Najtrudniejsze w prowadzeniu bloga jest regularne pisanie. Przynajmniej dla mnie. Ja ogólnie mam nie po drodze z tzw. rutyną, z czynnościami, których regularności należy pilnować.
Tabletki - zawsze zapominam, kursy - zawsze szukam wymówek. Pisanie bloga niesie ze sobą jeszcze jedną trudność - trzeba mieć temat. A skoro w zamyśle jest to blog o Szkocji i jej urokach, to nie oszukujmy się, zmyślać się nie da.
Trudno uwierzyć, ale od ostatniej naszej wycieczki do Drumlanrig rok temu (!), nie wybraliśmy się w żadne nowe miejsce. Nie mam dla Was żadnych nowych relacji i opisów wycieczek. Z tej posuchy postanowiłam, że będę do Was pisać o rzeczach: a. bardziej przyziemnych, b. niekoniecznie o Szkocji.
Dużo łatwiej jest podrzucić coś szybkiego na Facebooku. Takie życie.
Tak że obiecuję poprawę.
niedziela, 4 czerwca 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wyspa Arran (dzień drugi).
Niełatwo jest opisać wycieczkę po 2,5 roku, ale spróbuję... Czas na drugą część relacji z dwudniowej wycieczki na Arran. Sporo czasu upłynę...
-
Subiektywna lista aktorów pochodzenia szkockiego, których znam z filmów lub seriali. Jednych znacie bardzo dobrze a innych kojarzycie z twar...
-
Przy planowaniu wycieczek kierujemy się całkowicie subiektywnymi kryteriami. Zwykle szukamy miejsc, które wydają nam się interesujące - ogro...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz