Korzystając z ciągle ładnej pogody postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę w poszukiwaniu jesieni. Chcieliśmy miejsca niezbyt odległego, z pięknymi lasami, gdzie jest nadzieja na grzyby i długi spacer. Wybraliśmy Park Narodowy Loch Lomond, niecałe 100 km od Ayr (dojazd autem zajął nam jakieś 1,5 godziny).
Jesień otoczyła nas tam w całej swej urodzie. Piękne, złoto-czerwone barwy liści, widok na jezioro i pobliskie góry, trasy spacerowe w parkach i lasach - bardzo miły sposób spędzenia soboty.
Jezioro Lomond i otaczający je park narodowy stanowią swoistą granicę między nizinną Szkocją (Lowlands) a górami (Highlands). To część szkockiego uskoku tektonicznego zwanego Highland Boundary Fault, który od wschodu do zachodu wyspy dzieli Szkocję na przemysłową - pełną miast i dróg szybkiego ruchu, i pierwotną - zdominowaną przez góry, jeziora, lasy i dziką przyrodę. Teren ceniony przez miłośników górskich wędrówek i czystego, nocnego nieba, którego bogactwo konstelacji zapiera dech w piersiach.
Ale my, mieszczuchy, mieliśmy raptem kilka godzin. Wycieczkę zaczęliśmy w Balmaha, gdzie znajduje się centrum informacyjne parku i początek tras spacerowych wzdłuż jeziora i wgłąb lasu. Spędziliśmy dobrych parę minut na plaży wybierając najdziwniejsze i najładniejsze kamienie. Przeszliśmy się lasem na wzgórze Conic Hill (raptem 361 m.) skąd podziwialiśmy jesienną panoramę.
Zbieraliśmy złote i czerwone liście, robiliśmy zdjęcia, oddychaliśmy świeżym powietrzem i cieszyliśmy oczy. Na szczęście znaleźliśmy też czas na szybką kawę, a kawiarnia w Balmaha to bodaj najpiękniejsze takie miejsce jakie do tej pory widziałam w Szkocji. St Mocha Cafe ma klimatyczny wystrój i pyszną kawę. Gdyby nie Mąż, poganiający do dalszej drogi, pewnie spędziłabym tam większość tej soboty.
Pod tymi właśnie złotymi dębami znaleźliśmy w końcu grzyby. Jedynie kilka borowików i dwa kozaki, ale jak dotąd to nasze największe osiągnięcie w zbieraniu grzybów (bo oczywiście je zebraliśmy i ususzyliśmy). Jest więc nadzieja. Wiemy już, gdzie jechać, nie jest daleko, a radość wielka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz